Amber Gold to taka przykrywka – tak właściwie to nie wiadomo o co chodzi – dziwne działania organów państwa, odnajdywany ciągle majątek – i skala przedsięwzięcia – 100 mln zobowiązań a jak wierzyć prasie 60 mln w majątku – przekręt średnich lotów…
Ale są większe afery – np. Idea TFI – dramat trwa w majestacie prawa od połowy lipca – wypłaty wstrzymane, nikt do końca nie wie kiedy i ile dostanie pieniędzy. Najpierw było wstrzymanie na dwa tygodnie .. teraz 2 miesiące.. co potem? Niewiadomo.. W grę wchodzi niebagatelna kasa – ale jakoś za dużo się o tym nie mówi, za dużo nie pisze. Dlaczego? Afera AG jest na rękę sektorowi finansowemu – a ta zupełnie nie – bo pokazuje ile warte są „fundusze”. Tylko czy w Polsce jest niezależna prasa i media skoro zależnie o tym mówią? Jakoś nikt nie mówi, że fundusz „ochrona kapitału” stracił prawie połowę kapitału, nikt nie mówi likwidacji funduszu – i konsekwencjach tego dla tych co powierzyli swoje oszczędności… no może czasem coś się powie – ale czy jest na pierwszej stronie?
Nikt też nie mówi że KNF wezwał ich do niezwłocznej weryfikacji wartości.. dlaczego? Też cisza..
A tematów tam byłoby całkiem sporo – dziwne transakcje, dziwne powiązania finansowe.. ale w interesie branży jest milczenie – jak z solą wypadową czy mączką jajeczna z wapna i salmonelli.. cisza.. Tu nie pokazują zrozpaczonych inwestorów co w funduszu odkładali na operację, dziadków i babci w moherowych beratach(takich z daszkiem od słońca - z uwagi na porę roku).. Może jakaś państwowa instyucja poratuje?